czwartek, 30 maja 2019

Samolotem dookoła świata

... czyli pamiątka z wyprawy


Wspominałam przy pierwszej pamiątce z podróży, że będą kolejne. Nie jest to typowy haft, który może zauroczyć hafciarki, ale ma on symbolizować odbytą podróż i przekazywać o niej jak najwięcej informacji. Jeśli spojrzymy na tę pracę pod tym kątem, można uznać ją za dobrą. 

Jednak nawet przy pamiątce staram się "przemycić" chociaż trochę tego, co lubię najbardziej w haftowaniu. Tak więc motyw główny - samolot - jest oczywiście autorstwa Veronique Engigner i pochodzi z książki o podróżach pt.: "Fabuleux voyages", w której znajdziemy całą masę niewielkich wzorów związanych z przeróżnymi podróżami.

Poza motywem symbolizującym ideę wyprawy czyli "w 12 dni dookoła świata" na obrazku pojawił się tytuł (wygenerowany online - czcionką pisaną Paris) oraz flagi z nazwami krajów odwiedzonych z nazwami miast w których uczestnicy wyprawy się zatrzymali oraz z datami. Ponieważ nie chciałam roku powtarzać przy każdej małej dacie, gdyż zrobiłby się bałagan, większy rok pojawił się na dole. 

Tym razem haftowałam na jasnoszarym lenie - dokładniej mówić Murano Lugana 32 ct. Ponieważ motyw główny nie jest zbyt wielki, haftowałam go tradycyjnie 2x2, natomiast uznałam, że flagi będą  za duże gdy tak je wyszyję, dlatego zdecydowałam się na metodę 1x1 - pojedyncza nitką. Przyznam, było przy tym trochę dziubaniny, ale dałam radę. Można się przyzwyczaić do takiego wyszywania - powiedzmy przy drugiej fladze :) 

Poniżej kilka zbliżeń....



Całość  oprawiona w cienką drewnianą ramkę (1.99 Euro woolworth) o wymiarze 20 x 30 cm. Rozmiar nietypowy, gdyż zazwyczaj różnica jest 5 cm przy standardowych ramach. Udało mi się ją dopasować do motywu i obyło się bez zamawiania ramy na wymiar. Nie zdążyłabym wtedy z obrazkiem na czas. 


niedziela, 12 maja 2019

Sukienka w klatce

... czyli spóźniony prezent 

Ostatnimi czasy mam - niestety - mniej weny na haft krzyżykowy. Ciężko jest mi się skupić dłuższy czas na jednym wzorze. Ten WIELKANOCNY prezent też niestety nie zdążył być skończony na czas, chociaż jak się okazało zabrakło mi jednego dnia! Trudno się mówi... Będzie to zatem prezent bezokazyjny :) 

Wzór nosi tytuł "Albertine" i jest oczywiście autorstwa Veronique Engigener, co można dość łatwo rozpoznać. Kompozycja dość oszczędna w kolorach, ale subtelna i urocza. Powiedziałabym, że to wzór kobiecy ale dość uniwersalny - i takiego właśnie wzoru poszukiwałam na rzeczony prezent. 

Wyszyty został na białej kanwie 18 ct 2 nitkami muliny. Tym razem nie zostało zmienione nic w porównaniu z oryginalnym projektem. Ramka - z zapasów - dopasowana na szybko  na potrzeby zdjęcia - srebrna, metalowa - dość cienka. Być może zostanie jeszcze wymieniona.

Zapraszam na kilka zbliżeń.

Bez konturów:

Z konturami:

 
Oprawiony: