niedziela, 14 października 2018

Liski

... czyli zakładka dla lisicy

Przy okazji wymiany książkowej postanowiłam dołączyć do przesyłki mały prezent dla moja książkowego. W tym przypadku jak najbardziej uzasadniony. A dlaczego wybór padł na liski? Z prostego względu - przyszła właścicielka tej zakładki ma tak na nazwisko. 

Wzór z małymi liskami znalazłam przypadkowo na stronie vk.com. Trudno byłoby mi wybrać tylko dwa z całej watahy, ale drogą eliminacji w końcu zdecydowałam się na te poniżej. Kto wie, może kiedyś będzie kontynuacja serii i kolejne lisy pojawią się na zakładce, albo na okładce?  

Pierwszy lis dość spokojnie sobie siedzi - w domyśle z książką, drugi spieszy się, by przeczytać chociaż jeszcze jedną stronę, o czym świadczy dowcipny napis. 

Napisy czcionką Monaco zostały wygenerowane na tej stronie. Bardzo wygodne jest tworzenie napisów na tym kreatorze i ostatnio miłą niespodzianką było pojawienie się tam nowej czcionki o nazwie Monaco, którą już z resztą zdążyłam przetestować. 

Jeśli chodzi o wzór lisów nie obyło się tym razem bez zmian - kolorów, ponieważ z pośród 4 odcieni pomarańczowego dwa były łączone i wg mnie różnice między odcieniami były bardzo słabo widoczne. Dobrałam więc 4 różne nici w kolorze pomarańczowym. 

Zakładkę wyhaftowałam na wąskiej taśmie o szerokości 25 krzyżyków. Bardzo wygodne rozwiązanie do zakładek książkowych. Jak zawsze "skleiłam" ją taśmą do podwijania materiału przyprasowywaną żelazkiem oraz wzmocniłam ściegiem fastrygowym. Góra ozdobiona została złotymi koralikami, które dobrze komponują się z płomienistym kolorem lisów. 

Zapraszam na kilka zbliżeń:
 
haftowana zakladka z lisemhaftowana zakładka lis


zakładka haft krzyżykowy liskreuztstcih lesezeichen fuchs

Zakładka do książki w użyciu:

cross stitch bookmark fox

zakładka do książek lis


czwartek, 11 października 2018

Sowa

sowa haft... czyli nowa mania! 

Chyba wszystko wymaga swojego czasu, bo okazało się, że niedawno i ja uległam "modzie" na sowy, która wcześniej mnie - powiedzmy - irytowała... Z resztą lisy i lamy również zaczęły mi się podobać... ;)

Tym sposobem - po prezencie jaki dostałam od zaprzyjaźnionej hafciarki (jeszcze raz wielkie dzięki Aga!) - powstała MOJA pierwsza sowa. Z resztą wzór "Flower owls" Sody spodobał mi się w pierwszym momencie, gdy go zobaczyłam, ale  miałam "opory" by go wyhaftować. Zastanawiałam się, co mogłabym z taką sową zrobić. Dziś już wiem - moja sówka stanie na regale koło książek - jak przystało na symbol mądrości. Z resztą rozważałam ją również, czy nie umieścić sowy na okładce do książki. Jednak wzór jest dość spory (jedna sowa ma ok 110 x 110 krzyżyków) i musiała by to być okładką na książki o większym formacie, a taka już mam. Obecnie planuję okładkę na mniejsze książki.

Jak już wspomniałam, sowa jest dość duża, a ja znowu najpierw kupiłam ramkę (Woolworth 1.99 Euro), która mnie wprost oczarowała, a później zmuszona byłam dopasować do niej obrazek. Tym sposobem sówka wyhaftowana została na (białej) kanwie 25 ct pojedynczą nitką - drobnica, ale nie było tak źle jak można by przypuszczać. Tylko, że obrazek mimo swoich zaledwie 13x18 cm powstawał dość długo. Inna sprawa, że ostatnio nie mam tak dużo czasu na haftowanie jak wcześniej. 

Poniżej kilka etapów mojej pracy nad "sodową" sową. 
Sowa bez konturów:

haftowana sowa

Kontury (tym razem nitką do szycia, gdyż jest cieńsza, niż pojedyncza mulina) na kilka razy:

eule krezustichhaft krzyzykowy sowaowl soda cross stitch

 Sowa z ozdobną obwolutą z gałązek i kwiatów:

 owl soda cross stitch

Oprawiona - efekt końcowy: