środa, 23 listopada 2022

Truskawkowa filiżanka

 ... czyli metryczka dla Felicji 



Jak można zauważyć po tamborek i igłę sięgam od dłuższego czasu zaledwie okazjonalnie, co nie zmienia faktu, że nadal haftowanie sprawia mi przyjemność. Poza tym uważam, że wyszywane obrazki są unikatowym prezentem, w którego wykonanie wkłada się zarówno serce jak i dużo zaangażowania. Miło jest podarować coś, co pozostanie w pamięci i zrobi wrażenie. 

Na motyw metryczki postanowiłam wybrać coś wesołego i kolorowego - wzory sody były idealne. Po krótkiej selekcji zdecydowałam się na dziewczynkę w filiżance z serii Tea Cup Girls. Myślę, że wybrałam najsłodszą. 

W moich zapasach materiałów do wyszywania znalazłam dość drobną kanwę w jasno różowym kolorze. Od razu wiedziałam, że sprawdzi się w tej sytuacji idealnie. 

Obrazek wyszywałam muliną DMC, podwójną nitką. Kontury wykonałam pojedynczą nicią. 

Ponieważ sam motyw z dziewczynką wydawał mi się za mały postanowiłam dodać ozdobny łuk z różami z książki Veronique Enginger. Czcionka, którą napisałam imię pochodzi z przepastnego internetu, natomiast pozostałe napisy wygenerowałam na stronie, z której często korzystałam: https://stitchpoint.com/eng/tool/alph/cross-stitch-writer.php

Dziewczynka bez konturów i z nimi:

 

 Całość przed oprawą:



Metryczka oprawiona z białą ramą z passepartout:



 





czwartek, 12 maja 2022

Młoda para 3

... czyli "zamówiona" pamiątka

Gdy dostałam zaproszenie na ślub i wesele zapytałam czy jest jakaś lista prezentów. Usłyszałam, że mogę coś wyhaftować. Ponieważ Kasia widziała - również na żywo - moje hafty, chyba wiedziała o co prosi. Postanowiłam, że wzór musi być spektakularny. Trochę takiego szukałam, ale oto i on: "Wedding Couple" od Design Works. 

Ponieważ dawno nie wyszywałam, więc nie robiłam hafciarskich zakupów. Zapasy muliny są ciągle ogromne, z materiałem trochę gorzej. Jednak znalazłam ostatni większy kawałek białej kanwy. Z dość dużymi oczkami - stety / niestety. Konieczne było haftowanie potrójną nitką - efekt końcowy w pełni mnie jednak satysfakcjonuje. Jedyny "minus" to miejsce na ścianie - trzeba jednak wygospodarować go sporo, gdyż rama ma rozmiar 40 x 50 cm. 

Sama kompozycja jest dość spokojna. Najwięcej dzieje się na sukni - ten element również wymagał najwięcej pracy. Cienie na fałdach i falbanach trenu dają niesamowity efekt. 

Same krzyżyki - bez konturów

 Wzór ujął mnie również ciekawym połączeniem konturów i krzyżyków. Twarze młodej pary to głównie kontury. Podobnie welon - uzupełniony niewielką ilością krzyżyków. 

 

Po dodaniu konturów
 

Nie byłoby pamiątki ślubnej bez napisów. Imiona - po raz trzeci - pochodzą z książki p.t.: "Douceurs & goumandises" autorstwa Veronique Enginger. Ozdobiony różą inicjał jest bardzo efektowny. Zamiast łącznika użyłam serduszka w tonacji płatków róż z motywu głównego. Szukanie pasującej na datę czcionki zajęło mi najwięcej czasu - wzór znaleziony w internecie. Ponownie do wyszywania napisów użyłam metalizującej srebrnej i różowej nitki. Przy opasce na głowie i dole sukni doszyłam - jak we wzorze kilka białych koralików. Nie trzymałam się jednak wiernie miejsca, w których miały się znajdować.

Całość przed oprawą

Obraz oprawiłam w czarną dość wąską ramę z drewna z passe partout. Większych chyba już nie produkuj. 40 x 50 cm - 14,99 Euro w Woolworth.



poniedziałek, 9 maja 2022

Młoda para 2

 ... czyli "drobiazg" z wiadomej okazji

Okoliczności "zmusiły" mnie niejako bym powróciła do haftu, chociaż czasu na to hobby raczej brak. Przyznam się, że był to miły powrót i to podwójny, gdyż zostałam zaproszona na dwa śluby. O kolejnym jednak wkrótce. 

Ponieważ czasu miałam niewiele zdecydowałam się na maleństwo - lecz oczywiście efektowne od Veronique Enginger. Francuskie klimaty z takiej okazji zawsze się sprawdzą. Wzór pochodzi z książki p.t.: "Douceurs & goumandises", w której znajdziemy całą masę wzorów słodkości na różne okazje. dwie strony związane są właśnie ze ślubem. Dodam, iż jest tam również bardzo efektowny alfabet ozdobiony różami, który wykorzystałam do innych - większych haftów. 

Wracając jednak do tej pamiątki. Wybrałam parę młodą stojącą pod girlandą w kształcie serca. Dopełnieniem kompozycji jest typowa dla Veronique róża. Napis - zrobiony opalizującą nitką wygenerowałam na stronie oferującej kilka czcionek: https://stitchpoint.com/eng/tool/alph/cross-stitch-writer.php

bez konturów

oryginalne - zbyt ciemne - kontury
 

Ponieważ nie byłam pewna jaki stosunek do haftu mają obdarowani uznałam, że postawię raczej na mniejszy rozmiar obrazka. Z tego względu wyszywałam go pojedynczą nitką na bardzo drobnej kanwie. Wydłużyło to całą pracę, ale efekt końcowy po moich zmianach uznałam za zadowalający. 

 

kontury po zmianach

dodany napis

Zmiany w stosunku do oryginalnego wzoru związane są z konturami, które w pierwotnej wersji - przy tak małym hafcie - były zbyt ciemne i co się z tym wiąże - zbyt przytłaczające. Później obrazek nabrał lekkości.

Bardzo jestem zadowolona z "upolowane" ramki. Złoty kolor pasuje do wnętrza i gustu obdarowanej, a dodatkowo do okazji. Pass partu dodaje elegancji. Koszt ramki: 3 EURO (Tedi). Myślę, że tego typu pamiątka dobrze prezentować się będzie we wnętrzu nawet jeśli ktoś nie miał wcześniej do czynienia z haftem krzyżykowym. 

całość bez lampy błyskowej

zdjęcie z lampą