W związku z przeprowadzką w nowe miejsce postanowiłam przygotować haftowany prezent na nowe mieszkanie. I chociaż bardzo lubię typowe "Home sweet home" i kilka takich już wyszyłam, tym razem chciałam czegoś innego i niestandardowego.
"Buszując w... pintereście" natknęłam się na niemiecka sentencję, która mnie urzekła! Ponieważ obrazek trafi do berlińskiego mieszkania była idealna na tą okazję. "Zuhause ist da, wo nicht nur der Schlüssel passt, sondern auch das Herz sich wohl fühlt." czyli w tłumaczeniu "Dom jest nie tylko tam, gdzie pasuje klucz, lecz także serce dobrze się czuje." W języku Goethe'go brzmi jeszcze lepiej i wyjątkowo oddaje sens tych słów.
Mając treść pozostała tylko kwestia ozdoby tejże złotej myśli i Geschenk gotowy ;) Bardzo już stęskniłam się za wyszywaniem francuskich wzorów, więc szukałam w tej "okolicy". Wybór padł na wzór Helene Le Berre z książki "Esprit romantique".
Jest tam jeszcze kilka motywów, które kiedyś wyszyję, jednak tym razem zdecydowałam się na dziurkę do klucza w kształcie serca z delikatnymi kwiatkami i ornamentem. Zamiast oryginalnego napisu przy sercu "wpisałam" obok inicjały K(asia) & S(ebastian) oraz rok w którym wspólnie zamieszkali - 2016 (grudzień, więc bardzo nie jestem spóźniona z prezentem;) ).
Napisy wygenerowałam na niemieckiej stronie. Chciałam użyć mojej ulubionej pisanej czcionki Paris - uwielbiam te "zawijasy". Jednak ta czcionka jest dość duża... Napis w porównaniu do motywu wyszytego krzyżykami były zdecydowanie za duży. Serce gubiłoby się pośrodku wyrazów. Wyszywając tylko imię np. na metryczce nie ma takiego problemu. Postanowiłam więc poeksperymentować z lnem. Napis wyszyłam 1x1 - było to dość męczące dla oczu, ale wykonalne. Natomiast serce wyhaftowałam już tradycyjnie 2x2. Uważam, że jest to lepszy pomysł niż pisać 2x2 a "kombinować" z krzyżykami 3x3 - chociaż ta myśl również chodziła mi po głowie!
Planowanie elementów zaczęłam od "wpisania" dwóch pierwszych linijek sentencji w górnej części obrazka. Po środku pojawiło się serce z inicjałami. Pod spodem druga część tekstu.
Całość na naturalnym lnie, którego używam do szycia haftowanych toreb.
Obrazek postanowiłam oprawić w bardzo naturalną i uniwersalną ramkę - z naturalnego drewna (15x22 cm) jeszcze z moich zapasów. Kiedyś kupiłam ja w dwupaku w biedronce. Zdjęcie nie bardzo oddaje kolor ramki, jednak podoba mi się to naturalne drewno w połączeniu z naturalnym lnem.