poniedziałek, 20 listopada 2017

Wiolonczelista

book mark cross stitch... czyli zaczynamy zakładkowe prezenty

Stwierdziłam, że w tym roku przygotuję dla moich przyjaciółek na Mikołajki lub Gwiazdkę (w zależności od tego, kiedy się spotkamy) prezenty z haftowanymi zakładkami do książek. One wszystkie - jak ja - lubią czytać książki, więc powinna się "wstrzelić" ;)

Jak już wspominałam ostatnio, szybko i przyjemnie haftuje mi się obecnie mniejsze motywy. Do takich należą m.in. zakładki. Szybki efekt, stosunkowo niewielki nakład czasu, którego ciągle brak... Tak więc w ciągu 3 dni powstała pierwsza zakładka z motywem muzycznym. Chciałam wyszyć skrzypka, ale niestety motyw był za bardzo rozłożysty i nie mieścił się na taśmie do haftu (szerokość 25 krzyżyków). 

Wiolonczelista i kolejne obrazki, które wybrałam do innych zakładek, pochodzą z książki Helene Le Berre p.t.: "Les petites filles modeles", na którą już od dawna miałam ochotę. Jest w niej dużo różnych małych postaci - ze świata muzyki, w strojach z epoki, pastuszków, dzieciaczków w śmiesznych pozach - tańczące, skaczące, bawiące się itd.

Jeśli chodzi o oryginalny wzór, to zmieniłam kolor ubranka - z brązowego ma niebieski, by rozjaśnić i rozweselić całość. Z drugiej strony zakładki wyhaftowałam sentencję po angielsku, która wygenerowałam czcionką konturową w generatorze online. Zarówno wzór jak i angielska złota myśl są "dopasowane" tematycznie, do osoby, która otrzyma zakładkę. 


Poniżej wiolonczelista bez konturów i skończony.


Poniżej sentencja po angielsku - książka jest marzeniem, które trzymasz w ręce.


Jeśli chodzi o wykonanie zakładki, to ponownie jak poprzednio, dwie części zakładki skleiłam taśmą do fastrygowania na gorąco (przyprasowuje się do jednej strony, następnie odrywa papierek wierzchni, przykłada drugą część materiału i z wierzchu prasuje się żelazkiem). Dół tym razem jednak "obszyłam" niebieską wstążką. Zawieszka z literkami (napis HERE) i niebieskim koralikiem - dopasowane od całości. 

Helene Le Berre  "Les petites filles modeles"




4 komentarze:

  1. Zarówno wzory Veronique Enginger jak i Helene Le Berre moją w sobie delikatność, którą jestem zauroczona. Dobry pomysł ze zmianą koloru ubranka (wydaje mi się, że całość w brązach byłaby mdła), sentencja też idealnie dobrana. Zakładka jednym słowem - piękna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy, mały wiolonczelista :)

    OdpowiedzUsuń