Niebieskie buciki

... czyli tym razem "męska" metryczka

Wzór z bucikami oczarował mnie w pierwszym momencie, gdy go zobaczyłam dawno dawno temu. Pomyślałam wtedy, że być może kiedyś się przyda i nie myliłam się. Jak dowiedziałam się, że moja Kasiura będzie mieć Brudera pomyślałam "bingo!" ;)

I w ten sposób powstała moja druga metryczka. Tym razem w odcieniach niebieskiego, bo dla chłopca. Ponownie, jak w przypadku bociana z niespodzianką postanowiłam pod obrazkiem wyszyć opisowo dane malucha. 

Długo zastanawiałam się nad formą imienia na górną część metryczki i w końcu stwierdziłam, że bardziej w tym wypadku podoba mi się Antoni a nie zdrobnienia. No i powstała typowo MĘSKA pamiątka narodzin ;) 

Tak jak i pierwszą metryczkę, tą również wyszyłam na białej kanwie 24 ct, pojedyncza nitką muliny DMC. 

Tylko imię wyszyte zostało podwójną nitką granatowej muliny, by było "pełniejsze".

Obrazek oprawiłam w białą ramkę formatu A4 z Ikei (NYTTJA, 5,99 zł). Zamiast szybki posiada ona plastik polistyrenowy, który w połączeniu z cienką płytą pilśniową sprawia, że całość jest bardzo lekka i co najważniejsze - nie zbije się podczas "podróży" z Pocztą Polską ;) 

Metryczka jest już zapakowana w kopertę origami z srebrnego papieru w cienką kratkę - ponownie męski akcent ;) 

Mam nadzieję, że prezent spodoba się mamie i małemu (za jakiś czas...) - żałuję tylko, że nie zobaczę reakcji po otwarciu koperty, gdyż prezent muszę wysłać pocztą...