... czyli zakładka do książki dla miłośnika lotnictwa
Ponieważ jestem trochę "przyblokowana" pracą nad większym haftem, który "powoli" niestety staje się UFOKiem, nie mam weny do większych projektów. Ale ponieważ cały czas chce mi się hafcić, powstają mniejsze prezenty.
Kolejna zakładka dla miłośnika samolotów. Tym razem znalazłam wzór Veronique Enginger i przyznam, że miałam w czym przebierać! Oba motywy - z dwóch stron zakładki pochodzą z książki "Fabuleux voyages", gdzie znajdziemy całą masę skarbów związanych z podróżowaniem. Polecam!
I tak z jednej strony zakładki wyhaftowałam samolot na okrągłym niebieskim tle z różowo-białą chmurą - siłą rzeczy obciętym, ponieważ zakładka ponownie powstała na wąskiej taśmie. Po drugiej stronie jest zarys samolociku okrążającego kulę ziemską. Początkowo był to globus na nodze, ale ze względu na wąski kawałek materiału do haftu wzór został zmodyfikowany.
Po obu stronach dodałam po połowie sentencji "Travel the world. Read a book!" (Podróżuj po świecie. Czytaj książkę!). Początkowo chciałam zabawnie zastąpić "a" literką "e", gdyż obdarowany gustuje w ebookach, ale - szczerze - nie chciało mi się pruć wyszytego wcześniej napisu.
Tym razem zrezygnowałam z czcionki Paris, ponieważ była za duża. Użyłam czcionki z generatora o dość prostym kształcie, ale tym razem haftowanej krzyżykami. Ze względu na niebiesko-podniebną kolorystykę wzoru postawiłam przy napisie na błękit - pod kolor.
Ponieważ wyjątkowo spodobała mi się wystająca z książki zawieszka z literkami - powieliłam "patent" z kanadyjskiej zakładki. Napis ten sam "here", gdyż "TU" lub "TUTAJ" nie bardzo by pasowało do sentencji po angielsku. Jedyna zmiana jest w okrągłych koralikach. Są dwa - na początku i końcu napisu - i mają kolor niebieski - pod kolor całości.
Poza tym cała zakładka wykonana jak jej poprzedniczka. Dwie części sklejone taśmą na gorąco i wzmocnione fastrygą. Końcówka obszyta na okrętkę. Sznurek z koralikami zawiązany od środka na supeł i wzmocniony klejem do tkanin (przed zszyciem zakładki).
Tym razem zrezygnowałam z czcionki Paris, ponieważ była za duża. Użyłam czcionki z generatora o dość prostym kształcie, ale tym razem haftowanej krzyżykami. Ze względu na niebiesko-podniebną kolorystykę wzoru postawiłam przy napisie na błękit - pod kolor.
Ponieważ wyjątkowo spodobała mi się wystająca z książki zawieszka z literkami - powieliłam "patent" z kanadyjskiej zakładki. Napis ten sam "here", gdyż "TU" lub "TUTAJ" nie bardzo by pasowało do sentencji po angielsku. Jedyna zmiana jest w okrągłych koralikach. Są dwa - na początku i końcu napisu - i mają kolor niebieski - pod kolor całości.
Poza tym cała zakładka wykonana jak jej poprzedniczka. Dwie części sklejone taśmą na gorąco i wzmocnione fastrygą. Końcówka obszyta na okrętkę. Sznurek z koralikami zawiązany od środka na supeł i wzmocniony klejem do tkanin (przed zszyciem zakładki).
Mam książki z tej serii, ale tej akurat jeszcze nie widziałam. Zakładka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zakładka :)
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietne zakładki, a patent z literkami naprawdę wspaniały :)
OdpowiedzUsuńZakładka wyszła swietnie. A takie zastosowanie koralików bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aż mi się zachciało mieć własną zakładkę :P
OdpowiedzUsuń