środa, 5 września 2018

Biedroneczki

... czyli niby tak samo, ale inaczej

Po tym jak moja przyjaciółkę oczarowała biedronka z mojej pierwszej okładki do książek, postanowiłam zrobić jej taką samą w prezencie. Jednak uznałam, że taki prezent trzeba bezwzględnie jakoś rozbudować - koniczny jest też element zaskoczenia. Ponieważ ona również uwielbia książki do kompletu wyhaftowałam jeszcze biedronkową zakładkę do książek. 

Wzór na biedronkę w ramce pochodzi z książki autorstwa Veronique Enginger p.t. "Oiseaux, papillons & petites betes". Wprawdzie planowałam wyhaftować teraz inne owady z tego zbioru, ale powstaną w późniejszym czasie. A może do kompletu skusze się na kolejne biedronki, bo te też są... I to w całkiem interesującej formie. Chociaż nie lubię tego samego wzoru wyszywać kilka razy, przyznam, że ten był wyjątkowo wdzięczny i była to przyjemna praca. Podoba mi się również ten motyw na naturalnym materiale - tym razem była to linen aida. Różnica między nią a naturalnym surowym lnem jest taka, że mamy tu równe kratki.


Może ktoś uznać, że jest tu za czerwono, ale mi podoba się ta czerwona ramka (1 euro Woolworth) podkreślająca jeszcze kolor biedronki. Naklejone w rogach biedroneczki można łatwo odkleić jeśli się nie przyjmą.

 Drugą częścią kompletu jest zakładka z motywem biedronki lecącej na dmuchawcu. Postanowiłam wyszyć ją na kanwie plastikowej, po którą sięgam bardzo rzadko. Motyw haftowałam dwoma nitkami. Może trzeba było zdecydować się jednak na trzy? To dość specyficzny podkład. Wzór pochodzi ze strony vk.com. Wschodnie wzory mają w sobie wiele uroku.


Na potrzeby zakładki wzór trochę skróciłam, a dmuchawiec zmniejszyłam. Nie będę ukrywać, że nie trzymałam się w tym elemencie wiernie wzoru i większość to interpretacja. Zastosowałam się jednak do sugestii 3 różnych konturów - podwójnej i pojedynczej czerni oraz pojedynczej szarości. Mi się podoba!


Zastanawiałam się również czy nie zamienić oryginalnie dobranych kolorów pomarańczowych na czerwone, by biedronka była bardziej podobna do pierwszej.  Jednak po wyszyciu całości podoba mi się w tych odcieniach. Może takie eksperymenty zostawię na kolejny raz.


Kanwa plastikowa zapewnia fajne usztywnienie, ale z tyłem zakładki trzeba było coś zrobić.  Przyszyłam pomarańczowo-czerwony filc. Nie trzeba go podwijać - nie strzępi się. Jest to bardzo wygodne i szybkie rozwiązanie. 


Zakładka w użyciu.

haftowana zakładka



I jeszcze raz komplecik.




11 komentarzy:

  1. To, że biedronka z obrazka mnie urzekła, to już wiesz, ale w tej z zakładki się zachochałam <3 Niesamowicie wygląda z tym dmuchawcem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny biedronkowy komplecik, ale zakładka....genialna!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie biedronki są ekstra. Ta z obrazka ma fajne kwiatkowe kropki, a ta z dmuchawcem taka zawadiacka rozrabiaka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. obie biedronki super, ale ta na dmuchawcu bardzo mnie zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysł na zakładkę na plastikowej kanwie

    OdpowiedzUsuń
  6. Kreatywna praca. Troszkę taka wywołująca uśmiech na buzi. Pozdrawiam z uśmiechem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie piękne, ale moje serce skradła biedroneczka z tym dmuchawcem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marta dziękujemy za biedronkę. W centralnym miejscu stolika haftowana biedronka pięknie wygląda

    OdpowiedzUsuń