Kolejna okazja sprawiła, że wróciłam na chwilę do tamborka. Przyznam, że był to miły "powrót do przeszłości". Kto wie, może gdybym miała więcej czasu, pojawiłoby się więcej haftów. Ale nie ma co gdybać.
Wybór motywów dziewczęcych jest o niebo większy niż tych dla chłopców. Z pewnego względu chciałam, by obrazek pochodził z kolekcji SODY. Udało mi się trafić jednak na niewielki motyw chłopca z konikiem.
Ponieważ dawno nie robiłam zakupów hafciarskich musiałam sięgnąć do moich zapasów. Zdecydowałam się na kanwę w kolorze biało niebieskim - tzw. mazańce przypominające chmury. Najlepszy efekt był widoczny, gdy metryczka została oprawiona.
Tradycyjnie nie obyło się bez zmian. Zrezygnowałam z dość przytłaczającego oryginalnego tła, na rzecz białych subtelnych serduszek, które widać jak się spojrzy pod kątem.
Oczywiście nie ma metryczki bez danych dotyczących narodzin dziecka. Ponownie skorzystałam z internetowego generatora napisów.
Haft wykonany muliną dmc, 2 nitkami. Tradycyjnie zdecydowałam się na białą ramkę z passe partout.