Ostatnimi czasy moje haftowane prezenty są dość nietypowe, ponieważ dostaję na nie konkretne "zamówienia". Ma to oczywiście swoje plusy - obdarowywani mają jakieś wyobrażenie na temat tego, co chcieli by mieć i przede wszystkim wiedzą, że chcą haftowany obrazek.
Tym razem miałam zrobić wizytówkę z miejscowością, do której przenieśli się kilka lat temu "odbiorcy" prezentu. Miejscowość po środku lasu - w dziczy. Miało być swojsko, romantycznie, naturalnie i chyba udało mi się zrealizować te "wytyczne".
Postawiłam na romantyczny alfabet projektu Veronique Enginger, który znajduje się w książce ze słodkościami p.t. "Douceurs & gowunandises" i był przeznaczony na... motywy ślubne - zaproszenia, pamiątki. Trzeba przyznać romantyczny i SŁODKI jest.
Ponieważ sam napis wyglądał by dość smutno postanowiłam dodać na górę różaną girlandę z tej samej książki. Rozważałam jeszcze dodanie roku przeprowadzki pod napisem, ale wtedy ramka byłaby za ciasna dla takiej kompozycji.
Tym razem wyszywałam na zapasie białej kanwy wyciągniętej z dna szafy, bo rzadko wybieranej o gęstości 14 ct. Oczywiście z tego względu, by obrazek był maksymalnie duży i przez to bardziej wyrazisty i widoczny. Już się odzwyczaiłam od tej gęstości materiału, ale wyszywało się całkiem wygodnie i szybko. Mimo rozmiaru podwójna nitką krzyżyki i pojedyncza kontury. Uważam, że krzyżyki wyglądają dobrze i nie było konieczności wyszywania potrójną nitką.
Zbliżenia - najpierw powstał napis.
Kolejny etap to różana ozdoba na górze:
Ponieważ cały obrazek miał mieć sporo wspólnego z naturą zdecydowałam się na drewnianą ramkę w kolorze naturalnym tylko polakierowaną (1.5 Euro Teddy).
Świetny prezent :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny prezent. Przepiękny wzór liter :-)
OdpowiedzUsuń