Planowane od dawna i ciągle przekładane spotkanie z Izą, w końcu miało się odbyć. Przy okazji wizyty w poznańskiej Ikei miałam zobaczyć jej nowe mieszkanie. W takich sytuacjach "trzeba" przynieść jakiś prezent do nowego lokum.
W związku z tym, że Iza uwielbia koty i ma ich kilka... Postanowiłam podarować jej obrazek z kotem. Wiedziałam, że w mieszkaniu jest sporo fioletów dlatego mała zmiana kolorystyczna w projekcie Margaret Sherry. Chciałam również by kolory balonów były bardziej intensywne, niż w początkowej wersji. Mój efekt oceńcie sami.
Kota wyszywałam w 2 wieczory i jest to póki co moja najszybsza produkcja.
Nie jest to może spektakularny wzór, ale na pewno bardzo przyjemny dla oka. A obdarowanej było bardzo miło, gdy go zobaczyła.
Nie jest to może spektakularny wzór, ale na pewno bardzo przyjemny dla oka. A obdarowanej było bardzo miło, gdy go zobaczyła.
W kwestii technicznej: kot ma kłaczki, podobne jak we wzorkach z misiami.
Zrobiłam je pojedynczą czarną nitką.
Świetnie uzupełniają całą kompozycją i stają się przysłowiową kropką nad i.
Obrazek tradycyjnie w białej ramce - kupionej w sklepie Pepco.
A tak prezentuje się ostatecznie - dwa zdjęcia zrobione w pomieszczeniach z różnym oświetleniem.
Super hafciki i super pomysł na prezent :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że założyłaś blog z haftem, już go sobie umieszczam na swoim blogu,. będę systematycznie zaglądać! pozdrawiam serdecznie Magda
Dziękuję za miłe słowa. Nigdy nie sądziłam, że mogę mięć takiego bloga. I sprawdziła się stara zasada NIGDY NIE MÓW NIGDY :)
Usuń