środa, 30 listopada 2016

Belle & Boo

Make a wish cross stitch 
... czyli pierwsza metryczka na lnie

Ponieważ zbliża się dzień spotkania z moją przyjaciółką przerwałam haftowanie większego obrazka na moją ścianę, by wyszyć metryczkę na prezent. Powiem szczerze, że typowe metryczkowe obrazki już mi się dość mocno opatrzyły. Postanowiłam więc poszukać innego wzoru dla dziewczynki. 

Mój wybór padł na obrazek z serii Belle & Boo stworzonej przez Mandy Sutcliffe - ilustratorki książek dla dzieci. Postać dziewczynki z królikiem wymyśliła podczas obserwowania i rysowania bawiących się w paryskich parkach dzieci. Obecnie można kupić całe serie przedmiotów ozdobionym motywem Belle i Boo, nie tylko książki. Naturalnym zatem się stało, że znajdziemy również takie wzory do haftu. Większość z nich znajdziemy w czasopiśmie Cross Sticher (tu akurat numer SUMMER2015). 

Po dość długiej selekcji wybrałam na moją metryczkę obrazek p.t. "Make a Wish". Czyli dziewczynkę z dmuchawcem i zająca goniącego motyla. Obrazek bardzo subtelny, delikatny, eteryczny. To jeden z tych, z którymi będzie mi się ciężko rozstać... :) Wiem, że nie jest to ostatni haft z serii B&B!

Tym razem metryczkę wyszyłam na lnie (biały Belfast 32 ct). Ten materiał idealnie pasuje do motywów z Belle. Dodaje całości jeszcze więcej delikatności. We wzorze było bardzo dużo ćwierć krzyżyków i 3/4 więc len tym bardziej nadaje się do tych wzorów.

Krzyżyki jak to na lnie - haftowane co 2 nitki dwoma nitkami muliny. Kontury zrobiłam pojedynczą - tym razem wg projektu - ciemno brązową, a nie czarną muliną. Pojawiły się również ciemnoróżowe backstich'e przu dmuchawcach. Tło, na którym "stoją" postacie wyszyłam półkrzyżykami z pojedynczej nitki. Była to jedyna zmiana jaką wprowadziłam we wzorze. Oryginalnie były to normalne krzyżyki, ale chciałam by nie były aż tak widoczne.


Poniżej prezentuję kilka etapów pracy nad haftem...
... najpierw pojawiła się Belle z dmuchawcem:


 


...następnie przykicał zając i przyleciał motyl...




Zbliżenia na detale:




Ponieważ jest to metryczka konieczne było wyszycie imienia i danych związanych z narodzinami. Czcionkę wybierałam chyba dłużej niż sam obrazek! Postawiłam na lekko pochyłą, która pojawiła się już wcześniej w moich metryczkach. Datę, godzinę, wzrost i wagę wygenerowałam jak poprzednio w niemieckim generatorze napisów


 Obrazek powstał dość duży. Oprawiłam w drewnianą, białą,  głęboką ramę z widoczną (na zbliżeniu) faktura drewna o wymiarze 30x40 cm (nowość w Tedim - 6 Euro). Do ramy oryginalnie dołączone było białe passe partout, które mogłabym wykorzystać w przypadku pominięcia metryczkowych napisów ;)
Jeśli chodzi o oprawę, to tym razem "pomogłam" sobie usztywnić dość wiotki len flizeliną. Przyprasowana jest na całej powierzchni spodniej haftu, dodatkowo go zabezpiecza. Użyłam bardzo grubej i sztywnej flizeliny. Nie ma konieczności naciągania lnu. Haft jest "po prosty" włożony pod szybkę. Polecam!

haft belle & boo


Przy okazji tego postu chciałam pokazać prezent jaki dostałam od przyjaciółki hafciarki - jeszcze raz dziękuję Aniu! :) Jest to needleminder czyli "trzymacz igły" podczas przerw w haftowaniu. Owszem można po prostu wbić igłę w materiał albo igielnik, ale jak można ładniej i wygodniej... ;) Magnesik z Alicją kapelusznikiem i królikiem (UWIELBIAM!!!!) przyczepia się dwoma okrągłymi magnesikami neodymowymi od spodu materiału. Igła trzyma się oczywiście również w pionie. "Trzymacze" można kupić u Giny, która każdego dnia pokazuje niezliczone "cudeńkowe" nowości na fejsbuku (grupa zamknięta) lub etsy.

ginas unique needleminders