środa, 27 maja 2015

Miss Dior

... czyli haft "na wymiar"

Oto powstał kolejny "expresowy" obrazek;) Ale tym razem dlatego, że jest bardzo mały. Mały ponieważ potrzebowałam czegoś co zmieści się do ramki (15 x 10 cm), którą otrzymałam na gwiazdkę od mojej przyjaciółki. Muszę przyznać - Xepuś - że trochę problemu było ze znalezieniem "maleństwa" w poziomie. Miałam kilka wzorów, które pasowałyby do ramki i sąsiedztwa na ścianie, ale wszystkie niestety w pionie. 

W końcu przypomniałam sobie, że widziałam kiedyś fajny wzór w szarościach i zdecydowałam się go wyszyć. "Miss Dior" jak się później okazało, została zaprojektowana przez Węgierkę o nicku Laucica, która prowadzi swojego bloga i udostępnia swoje wzory. Pisze również po angielsku, więc można ją bez problemu zrozumieć;) 

Wzór mimo iż jest niewielki musiałam wyszyć na kanwie 22 ct, by zmieścił się do metalowej, "strojnej", stylizowanej ramki. Jest delikatny, więc pasuje do niej. Do wyszywania użyłam 3 odcieni szarości. Jednak kontury - ze względu na rozmiar materiału - zrobiłam czarną nitką do szycia! :) Była cieńsza od pojedynczej nitki muliny, która wyszywałam. Efekt wg mnie dobry! 



Panna Dior póki co "zawiśnie" obok paryskiej klatki i poczeka na kolejne tematycznie dopasowane "towarzystwo" ;) 



"Do kompletu" można wyszyć jeszcze 2 drobiazgi z bloga Laucici, ale na razie zdecyduję się jednak na kolory. Czuję, że sepia, szarości i mono to nie do końca moja bajka. Zdecydowanie przyjemniej wyszywa mi się kolorowo, na 14 ct... więc do dzieła! :) 


czwartek, 21 maja 2015

Młoda para

... czyli pierwsza pamiątka ślubna


Kilka dni temu rozmawiając z moim kumplem przez telefon dowiedziałam się, że w końcu zdecydował wziąć ślub. Ponieważ bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość postanowiłam, że zrobię mu i jego żonie pamiątkę ślubną. Czasu bardzo mało - tydzień! Ale wiedziałam, że MUSZĘ zdążyć! I udało się. 


Wybrałam oryginalny obrazek z parą młodą z dość dużą ilością "backstich'ów" - tworzą efekt, ale nie wymagają tak dużej ilości krzyżyków. Kontury dodają wyrazistości i "pięknie" rysują elementy.

W porównaniu z oryginalny wzorem "Wedding Couple" od Design Works tradycyjnie nastąpiły zmiany. Proste konturowe litery w podpisie zmieniłam na bardziej ozdobne,  ślubne - projektu Veronique Enginger (pochodzą z książki "Douceurs & gourmandises au point de croix"). Litery postanowiłam wyszyć złotą nitką - nawiązując do symbolu ślubnego - obrączek. Bardziej "pękate" zrobiłam również cyfry w dacie ślubu.
Poza tym postaciom dodałam "uśmiechnięte buzie" - nie mogę zrozumieć dlaczego autor wzoru zrobił im smutne miny...

 Ponieważ jest to prezent ślubny "podpisałam" mój obraz jasnoszarą muliną w prawym dolnym rogu.
 Delikatny napis nie rzuca się w oczy.


Poza tym zdecydowałam się na jaśniejszy róż przy serduszkach w tle. Postanowiłam również, że będą bardziej kształtne, a nie takie "wyciągnięte" jak niektóre w oryginale.



Obrazek wyszedł dość duży, na szczęście udało mi się dobrać ramkę w sklepie nanunana - 30 x 40 cm - drewno prążkowane pomalowane na szary kolor. Tym razem kolor a nie biel, bo uznałam, że dobrze będzie komponować się z szarościami na obrazku.

Dużą zaletą tego typu ramek jest passe-partout. Nacięcia w tekturce są zrobione i wystarczy tylko przeciąć 4 wąskie elementy łączące, by powstało ładne "okienko". Jednak by zastosować to rozwiązanie w moim obrazku musiałabym mieć dużo większą ramę. Stwierdziłam, że będzie ona zdecydowanie za duża do tego wzoru.

Tym razem zamiast tradycyjnego pakowania prezentów w koperty z kolorowego papieru zapakuję go w przeźroczysty celofan.