piątek, 30 stycznia 2015

Paryska klatka

... czyli MOJE hafty w MOICH klimatach


Niedawno stworzyłam kategorie MOJE, więc czas wyszywać obrazki, które będę mogła nią oznaczyć ;) 

Paryską klatkę zaplanowałam już dość dawno temu, jak tylko kupiłam takie dwie w sklepie Tedi 1 Euro (4 Euro/sztuka). Pierwszą wyszyłam na prezent gwiazdkowy dla mamy, drugą dopiero teraz - gdy znalazłam "chwilkę" między innymi zaplanowanymi haftami.

Na wybór obrazków poza fascynacją Paryżem miał rozmiar ramek, do których miały się one zmieścić. Dlatego takie "drobiazgi" i dlatego też zdecydowałam się na kanwę 25 ct, którą haftowałam pojedynczą nitką. 


W pierwszej najmniejszej kwadratowej ramce znajduje się buldog francuski zaprojektowany przez Jill Oxton - moje małe marzenie! I mam nadzieję, że się kiedyś ziści... ;) Wyjątkowo w tym hafcie nie zmieniłam nic.

Buldog francuski

W kolejnym kwadraciku znajdują się klasyczne czarne szpilki z czerwoną podeszwa od Louboutina. Piękne, kobiece, eleganckie. Prosty graficzny, dwukolorowy wzór znalazłam na pintereście - uwierzcie: można tam znaleźć WSZYSTKO! Tylko trzeba chcieć, pomyśleć trochę i poświęcić trochę więcej czasu...

czerwona podeszwa


Poziomą prostokątną ramkę zajęła "Dama z pieskiem" ("La dame au petit chein") autorstwa Veronique Enginger. Wzór pojawił się w marcowo-kwietniowym numerze Creation point de croix z 2012 roku. Paryżance na zakupach towarzyszy piesek i tragarz. W porównaniu z oryginałem zrezygnowałam z delikatnych dwukolorowych budynków i drzew znajdujących się w tle. Przy takim rozmiarze obrazka przeładowały by całą kompozycję. Poza tym chciałam by wszystkie cztery obrazki były spójne, czyli podobna kolorystyka i białe tło. Poza tym moja Paryżanka ma srebrne kropki na spódniczce oraz czerwony diamencik na kapeluszu.

Paryżanka


Ostatnia pionowa prostokątna ramka kryje Wieżę Eiffla. Jakże mogła by się bez niej obejść PARYSKA klatka?! Budowla pojawiła się w tle wzoru Veronique Enginger z Paryżanką, który być może w przyszłości uda mi się wyszyć w całości. Wieża została przeze mnie zmieniona całkowicie. Począwszy od kolorów jakie wybrałam - np. pojawiły się u mnie srebrne dodatki i kontury - aż po element ozdobny: zamiast bukietu różowych kwiatów wyszyłam trzy inne: niebieski, biały i czerwony. Dlaczego takie kolory? Bo to paryska klatka i z takich kolorów składa się flaga Francji :) Na środkach kwiatów przykleiłam kolorowe diamenciki.


eiffelka





Klatka w dwóch odsłonach - przed i po...




wtorek, 20 stycznia 2015

Bocian z niespodzianką

metryczka bocian... czyli moja pierwsza metryczka


Pomysł na metryczkę dla dziecka mojej przyjaciółki pojawił się jak tylko dowiedziałam się, że jest ona w ciąży. Bardzo podoba mi się taka idea prezentu jako pamiątki narodzin. 

W internecie znalazłam bardzo dużo wzorów metryczek. Zdecydowałam się na taką, jakiej wcześniej nie widziałam wykonanej - bocian trzymający w dziobie zawiniątko z dzieckiem. Wzór pojawił się w gazetce Penelope (Numer 86).

Dookoła bociana jest ażurowa ramka z serduszkami. Wzór tej delikatnej i jakże prostej "koronki" uważam za bardzo ciekawy i myślę, że wykorzystam ją jeszcze w jakimś obrazku. 

W oryginalnym wzorze pod obrazkiem było napisane prostą czcinką imię dziecka oraz data urodzenia. Tradycyjnie zmieniłam tę wersję rozbudowując ją nieco i wybierając inna - bardziej ozdobną czcionkę.

Sam tekst, jaki się pojawił w dolnej części obrazka, znalazłam na innej metryczce i go zapożyczyłam. Uważam, że jest bardzo wdzięczny i wart wykorzystania. 

Wyszywanie bociana trwało dość długo - ponad tydzień, ze względu na skrzydła i odcienie szarości. Przypominało to trochę pracę nad brodą mikołaja ze świątecznego obrazka. Jednak jestem zadowolona z efektu końcowego.  

W porównaniu z oryginałem zmieniłam "schodkowe" kontury na skrzydłach bociana na owalne i wykonałam je jaśniejszą szarą nitką. Dodałam też różowe kontury na woreczku, w którym siedzi dzidzia.


Bocian


Metryczkę wyszyłam na białej kanwie 24 ct, pojedyncza nitką muliny DMC. Zmieściła się w plastikowej ramce o wymiarach 20 x 30 cm, kupionej w PEPCO (7 zł). 


Bocian

Obecnie prezent oczekuje na wręczenie podczas naszego pierwszego spotkania z Marysią na tym świecie ;)

origami
Prezent zapakowany w kopertę origami.

niedziela, 11 stycznia 2015

Dziewczynka z książką

Dziewczynka z książkączyli komplecik dla mola książkowego.

Tym razem zrobiłam małe odstępstwo od moich zasad i przerwałam wyszywanie większego haftu, na zrobienie dwóch "drobiażdżków", na które dostałam "zlecenie" od mojej mamy ;)

Za jakiś czas wybiera się na imieniny do swojej przyjaciółki i zapytała, czy mogłabym dla niej wyszyć jakiś mały obrazek. A ponieważ solenizantka obchodzi imieniny w tym samym dniu  co ja, zgodziłam się. 

Gosia jest bibliotekarką i bardzo lubi czytać, dlatego szukałam jakiegoś motywu z książką. Niestety nie było ich zbyt wiele. 

Przypomniałam sobie wtedy o książce Veronique Enginger "Mon journal", w której opublikowano kilka słodkich wzorków małych dziewczynek w seriach.

Trzy nawet miały książkę... Zdecydowałam się na motyw leżącej na brzuchu dziewczynki czytającej książkę. W oryginale miała w rączce długopis, jednak uznałam, że jest on w tym wypadku zbędny. Obrazek został wyszyty na kanwie 18 ct, 2 nitkami muliny. 

Pojedyncza nitką krzyżyki wychodziły za cienkie, natomiast podwójna ładnie wypełniła oczka. Do obrazka użyłam 3 odcieni koloru różowego, jasny beż w kolorze skóry oraz średni brąz na kontury (1 nitka).


Obrazek ze względu na mały rozmiar wyszyłam bardzo szybko i uznałam, że fajnym uzupełnieniem prezentu  będzie zakładka do książki. Pozostajemy w temacie czytania :) 

zakładka paris

Motyw, który wykorzystałam, znalazłam już dawno (Magazyn Creations Point de Croix Nr 12 - kwiecień 2012) i bardzo mi się podobał, ale nie miałam do tej pory pomysłu na wykorzystanie, więc powstała parysko-kwiatowa zakładka do książki z imieniem solenizantki. Wyszyta na taśmie o szerokości 10 cm. Z tego względu wyszyłam zakładkę dwustronną, którą złożyłam wzdłuż. Falbanka jest z jednej - zewnętrznej strony, dlatego druga - gładka - przylega do środka książki :)


Na tylnej stronie zakładki wyhaftowane jest w pionie imię Gosia.

Po wyszyciu zakładka została złożona na pół i sklejona klejem do tkanin Gütermann, którego używałam już wcześniej do diamencików. By zakładka się nie brudziła i nie niszczyła, planuję ja zalaminować. Gdy tylko znajdę zakład świadczący takie usługi, pojawi się zdjęcie. 


Tym razem obrazek oprawiłam w kwadratową surową ramkę z naturalnego drewna, która można ozdabiać metodą decuupage lub po prostu pomalować. Obdarowana może sobie zrobić to na własną rękę, dopasowując prezent do wnętrza. 

Komplet 3 ramek w promocji EMPIKu kosztował 19 zł. Prezent zapakowałam w kopertę origami.





niedziela, 4 stycznia 2015

Bärlin


Bärlin
... czyli Geschenk für meine kleine Berlinerin ;)

Robić i dawać prezenty to bardzo przyjemne czynności. Ten - trochę spóźniony - prezent gwiazdkowy stanie się więc prezentem "bez okazji"! Ot takim za CAŁOKSZTAŁT :) 

Dla kogo? Otóż dla mojej ulubionej "Berlinki", na którą zawsze można liczyć - bezinteresownej, pozytywnej, energicznej, inteligentnej, sympatycznej i i i... i wymieniać by można jeszcze długo. Więc zasłużyła na taki prezent.

Wybór wzoru z jednej strony był dość prosty - musiał być związany z Niemcami lub Berlinem, gdyż adresatka uczy się w Berlinie i w zasadzie od dawna jest związana z tym miastem. Chciałam by była to jakaś grafika. Po krótkim buszowaniu w googlach-grafice znalazłam odpowiedni obrazek, który moja koleżanka zmieniła programem komputerowym na wzór haftu. Może dla osób nie znających języka niemieckiego nie będzie on dość czytelny, ale MY wieMY o co chodzi! Nicht wahr? ;)

Jest to mój pierwszy haft monochromatyczny. Muszę przyznać, że haftowało się go bardzo "wygodnie", bo po wyszyciu konturów nie trzeba było zerkać do wzoru wypełniając zaznaczone wcześniej pola. Obrazek wyszyty na kanwie 14 ct, podwójną nitką. Łącznie 4 i 1/3 motka czarnej muliny.


Kontury - jeden wieczór.

Pierwszy motek muliny skończony.

Stan: dwa motki.

Trzy motki zużyte.

Cztery motki jednak nie wystarczyły.



Ze względu na przerwę świąteczną i więcej wolnego czasu obrazek wyszyłam w około tydzień. Oprawiony w ramkę 30 x 40 cm - w kolorze białym, kupioną w sklepie PEPCO za 10 zł. 






 Prezent zapakowałam w własnoręcznie zrobioną kopertę. 
 Ze względu na duży rozmiar ramki wybrałam inny wzór.