Odkąd powstała moja pierwsza haftowana okładka na książki, muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie już trzymania książek bez niej. Tak się przyzwyczaiłam do dotyku lnu pod palcami, pomijając już ochronę lektury.
Kwestią czasu było więc stworzenie kolejnej - już trzeciej okładki, bo o ile można je dopasować do różnej grubości książek, to jednak wielkość czyli długość (wysokość) książki jest nie do przeskoczenia. Stąd kolejny rozmiar okładki. Tym razem dopasowałam ją do najmniejszego formatu moich książek. Chyba jestem już przygotowana na wszystkie ewentualności. No może pomijając wyjątkowo duże egzemplarze...

Wracając jednak do okładki - jak i poprzednie - została uszyta z naturalnego surowego lnu - odpornego i stanowiącego dobrą ochronę - w tym przypadku książki, ale też świetnie nadającego się na torby. Haftowany motyw ogranicza się właściwie do dwóch kolorów - niebieskiego i różowego w różnych odcieniach. Jest dość słodko, ale w moim guście ;)
Wnętrze okładki wyłożone jest różowym filcem. Gumka mocująca okładkę jest również dopasowana kolorystycznie do pozostałych elementów. Przy szyciu ponownie wyręczyłam się klejem do tkanin Gütterman ograniczając szycie igłą do 2 miejsc przy nieregulowanym końcu okładki.
Okładka JUŻ sprawdza się w użyciu! Polecam taką ochronę każdej ulubionej książki! :)
Zapraszam na kilka zbliżeń...
Cała okładka: