poniedziałek, 2 listopada 2015

Paris, Paris

... czyli pierwsze spotkanie z Helene

Paryska kompozycja autorstwa Helen Le Berre (mojej drugiej ulubionej - po Veronique Engniger - francuskiej projektantki) oczarował mnie już bardzo dawno temu, ale dopiero teraz doczekał się realizacji. Wzór Souvenir de Paris pochodzi z książki "Un fabuleux voyage", gdzie poza francuskim samplerem znajdują się jeszcze dwa "do kompletu" - angielski i amerykański - które podobają mi się równie mocno. Jednak jeśli je wyszyję, to co najwyżej na prezenty, ponieważ tematyka nie bardzo pasuje do moich wnętrz... 

Obrazek postanowiłam wyszyć na lnie - tak jak w oryginale i jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. Wybrałam mieszankę 70%, 30% wiskoza o nazwie floba superfine 35 ct kość słoniowa, gdyż jak mi doradzono w Magicznym Hafcie,  nie gniecie się tak jak 100% len. Był to słuszny wybór, haftowało mi się bardzo dobrze - 2 nitkami muliny, co 2 nitki materiału. Jedyny problem sprawiały backstich'owe napisy przewidziane na trochę większe oczka. Dlatego jedyną zamianą jakiej dokonałam podczas haftowania jest napis na karteczce przy kuli śnieżnej ograniczający się tylko do "Souvenirs" zamiast "Souvenir de Paris". Zmieniona treść, ale i czcionka - na powiedzmy "intuicyjną" ;) Poza tym jeśli chodzi o materiał, to myślę, że teraz - jak już wykorzystam wszystkie "zapasy" kanwy, częściej będę wybierać len i jemu podobne. 

Wracając do kompozycji - składa się ona z 12 mniejszych elementów i chyba na moje zauroczenie nią największy wpływ miała fascynacja kulami śniegowymi, które pojawiają się i tutaj - obie z wieżą Eiffla w środku :) 


Niżej prezentuję moje codzienne postępy - tak jakoś wyszło, że każdego dnia starałam się wyszyć jeden element.  Przy mniejszych były to dwa jednego dnia.








 


I jeszcze mała kompilacja....


Obrazek oprawiłam w białą ramkę NYYTJA - 18 x 24 cm kupioną kiedyś w Ikei. 







13 komentarzy: